wtorek, 12 czerwca 2012

Rozdział szosty cz. 2

Ciemnowlosa wsiadła do swojego samochodu i ruszyla w strone domu Will'a. Jadąc wlaczyła radio i co jakis czas podspiewywała sobie jedną z piosenek lecących na antenie. Gdy puścili piosenke chlopaków zaśmiala sie pogodnie i dodała sobie w myslach ze oni sa wszedzie.
Kate zaparkowała i wyszła ze swojej "limuzyny". Załozyła swoje ray-banki na głowe i zadzwniła dzwonkiem do drzwi. Otworzył nie kto inny jak Will. Kate uśmiechneła sie do niego uroczo lecz w jego oczach nie widziała tego wspaniałego błysku który zwykle pojawiał sie na jej widok.
- Co ty tu robisz ? - odburknął. Kate skrzywiła sie i spojrzała na niego ze zdziwieniem.
- O co ci chodzi ? Nie mozna spotkac sie juz ze swoim Romeo i wynagrodzic mu jakoś tyle nieskutecznych połaczeń ? - powiedziała lekko sie usmiechajac.
- O co mi chodzi ? - prychnał pod nosem.- Przeciez marnujesz swoj czas ze mną. Leć do swoich ukochanych chłopaków z zespołu!
- CO ?!?! W co ty sie bawisz ? To sa przyjaciele i myslałam że zrozumiesz skoro niby mnie tak kochasz - ostatnie słowo powiedziała z przekąsem.Will złapał Kate delikatnie za nadgarstek i wciagna do holu. Był sam w domu wiec czuł sie swobodnie i nie chciał robić widowiska przed sąsiadami.
- Owszem kocham! jak mozesz wątpić... ale chyba mogłabyś spedzic troche czasu ze mna a nie z nimi - skrzywił sie. Kate była zaszokowana zachowaniem Willa. W pewnym sensie była nawet rozczarowana jednak nie nalezała do potulnych osób.
- Owszem kocham...- powtórzyła jego słowa z dzieciecym akcentem. - Gdybyc mnie kochał to byś mi ufał ! - popchneła go lekko.
- Przesadzasz! - niemal krzyknął.
- O to ja przesadzam ?! Niedługo nie bede mogła rozmawiac z zadnym mezczyzna bo ty bedziesz zazdrosny - mówiac ostatnie słowa pchneła go mocniej a on sie cofnął.
- No nie trudno byc zazdrosnym jak paradzujesz w koszuli któregos tam , spisz u nich w domu , i jeszcze łamiesz obietnice bo jestes z NIMI! Twitter az huczy!- krzykną Will.
- To co miałam zostawic przyjacólke w potwornym stanie i przyleciec do ciebie jak na skrzydłach! Jestes dziecinny! To, że informacje na mój temat bierzesz z twittera zamiast spytac sie mnie, jest idealnym dowodem na twój brak zaufania- odburkneła Kate chłodnym tonem. Will tylko spojrzał na nia lecz nic nie odpowiedział.
- Przyjazn jest dla mnie bardzo wazna i nie zamierzam jej niszczyc bo jakis tam facet bedzie o cos zazdrosny i bedzie liczyc ze z tego zrezygnuje. Otóz nie skarbie! Na nich przynajmniej moge polegać!
- A na mnie nie mozesz ? - spytał ze złoscią.
- Najwidzoczniej nie skoro mi nie ufasz! Nie ma zwiazku bez zaufania!
- A wiec moze powinniesmy to zakonczyć ? - rzekł Will z lekko chwiejnym głosem.
- Moze to miało własnie sie tak skończyć! Bo przeciez musisz mie pilnować...przeciez zarywam do kazdego faceta na ulicy i pewnie w twoim mniemaniu całuje sie gdzies po kątach! A i moze jeszcze sie z nimi pieprze! - krzykneła mu w twarz po czym sie cofneła. -Zapewne jestem zdzira z charakterkiem - dodała odwracajac sie na piecie i otwierajac drzwi. - Ja juz z tobą skończyłam i ciesz sie ze nie wygladasz jak Nathaniel -mrukneła. Will złapał ja za nadgarstek i spojrzał na nia.
- Nie jestes wcale taka. Nie chcesz tego kończyć. I nie rzucaj takimi słowami bo mam sasiadów którzy czekaja tylko na jakas wpadke. - Kate wyrwała reke z jego uścisku.
- Nie wiesz czego chce! Nie znasz mnie! Nie bede z kimś w kim nie widze oparcia , kto uwaza ze jest taki super ze moze miec wszystkie bezwzgladu na to co powie. Kto podchodzi do ludzi bez zaufania. Biedny chłopiec boi sie poparzyc ? - popatrzyła na niego z teatrala współczujaca miną. - Myslałam ze jestes kims innym , kimś którego mogła bym pokochać...i pokochałam dawnego Willa a nie pana 'wiem wszystko i wszystko mi sie nalezy.' I nie bedziesz mi rozkazywać! Mam własna wole i bede robic co chce ! O jakie słowo ci chodzi ? A wiem zdzira - rzuciała mu w twarz obracajac sie.
- Cicho ! - niemal krzykna widzac kilku sąsiadom przygladajacych sie im. Kate uśmiechneła sie do niego złosliwie po czym z gracja wyszła.
- JESTEM ZDZIRĄ! - krzykneła
- Przestań! Wcale nie! - Will równiez krzyknął.
- PANIE I PANOWIE ! WILLIAM UWAZA MNIE ZA PUSZCZALSKĄ NIEWIERĄ ZDZIRE ! - krzykneła ciemno włosa zakładajac ray-bany na nos. Obróciła sie do i usmiechneła sie do niego z dzieciecym usmiechem poczym pokazała mu srodkowy palec i wsiadła do samochodu. Odjechała z piskiem.
Zdecydowała ze zaparkuje samochodem przed swoim domem i przejedzie sie na piechote do "rezydencji" chłpaków ochłonie troche i napewno dobrze jej to zrobi. Jak pomyslała tak i zrobiła. Rodziców nie było. Byli pewnie w pracy. Było to dla niej normalne gdyz matka była prawnikiem ojciec adwokatem. Oboje siedzieli w prawie i od niej równiez tego oczekiwali. Zaparkowała i wysiadła. Idac rozmyslała nad tym co sie ostatnio stało i stwierdziła ze moze i lepiej ze jest jak jest i ze obie sa niezalezne. Mary była bardzo uczuciową dziewczyna, była wrazliwa , subtelna i przede wszystkim delikatna. Pewnie dlatego przezywała tak rozstanie z Nathanielem. Kate natomiast była ostra w gębie i nie zadko kiedy załowała swych czynów przez co nieraz kogos traciła. Była do tego przezwyczajona , wiedziała ze umie ranic ludzi i niekiedy to robiła. Nie przeszkadzało jej to do czasu zranienia przyjacół tu była granica. Wiec rozstanie z Will'em nie było aż tak bardzo bolesne. Co nie znaczy, że nic nie odczuła. Zapaliła papierosa i zaciagała sie kojacym dymem, żeby się zrelaksować. Idac tak i rozmyslajac niewiadomo kiedy doszła do domu 1d. Weszła jeszcze lekko nabuzowana lecz stopniowo sie uspokajając.
- Heeej! Jak było ? - było to Sky który własnie wychodził z kuchni ze szklanką wody.
- Wole o tym nie mówić - burkneła Kate pod nosem. - Przyszłam zabrac tylko kilka moich drabiozgów z góry i juz mnie nie ma. - dodała udajac sie na góre. Zaniepokojona Mary podbiegła do niej i złapała ja za reke i kazała na siebie spojrzec. Cała reszta stała w salonie wychylajac sie tylko.
- Co jest ? - spytała Mary
- Pokłociłam sie z Will'em - jego imie wypowiedziała  bez emocji - Ma mi za złe ze spedziłam tą noc z wami w domu One direction. Kompletnie mnie nie rozumie i no cóz pokóciliśmy sie. Chyba to koniec. - mrukneła. Mary przyliła ja mocno.
- Wszystko sie ułozy - powiedziała. Kate lekko sie od niej odsuneła.
- Nie musisz mnie pocieszać. Wszystko jest dobrze. - powiedziała Kate udajac sie na gore i zabierajac z szafki kilaka drobiazów które tu zostawiła
- Wiec czemu wychodzisz ? - spytał Niall gdy Kate schodziła.
- Nie chce wybuchnąc...nie chce was zranic. - mrukneła Kate obojectnnie po czym spojrzała na kazdego z nich. - Bezpiecznie i spokojniej bedzie bezemnie. - wyszła i zaczeła kierowac sie w wyznaczonym kierunku zapalajac papierosa i kryjac sie w obłoku dymu. Ostatnio paliła niemal bez przerwy

- To moze chociaz dasz sie podwieść...nie bedziesz iść taki szmat drogi! - krzyknał Sky wybiegajac przed dom - daj sie chociaz odprowadzic.
Kate przystanęła w miejscu i zawachała sie przez chwilę w tym momencie z domu wyszła Mary rozgladajac sie za przyjaciołmi. Po chwili zauwazyła ich i ruszyła w ich stronę opatulajac sie szczelniej płaszczem. Kate spojrzała na Sky'a i Mary beznamiętnym wzrokiem wyrzucajcąc niedopałek. Sky przytulił Kate i od razu dołaczyła sie do nich Mary. Stali tak przez chwile przytuleni. Po chwili odkleili sie od siebie i trzymajac sie za ręce ruszyli w strone domu Kate.
Byli juz w połowie drogi do jej domu, szli własnie przez niewielki park. słońce juz dawno zaszło i wiał zimny wiatr. Na niebie świecił ogromny księżyc ozdabiając wszystko srebrzystym blaskiem. Park wyglądał magicznie. Przyjaciele szli w ciszy rozglądajac sie dookoła. Mary co chwila wzdrygała sie z zimna coraz mocniej przytulając sie do Kate. Nie było wtym nic dziwnego, poniewaž M miała na sobie wyłącznie za dużą koszulke Harry'ego i lekki wiosenny płaszczyk. Po chwili byli juz pod domem Kate.
- wejdziecie na chwile? -spytała Kate szukając kluczy w kieszeni kurtki
-z przyjemnością - odpowiedziała Maru usmiechając sie. Kate znalazła w końcu kluczyki i otworzyła drzwi.

 Przyjaciele weszli do środka. Kate zapaliła światło i od razu skierowała sie w strone kuchni. Przyjaciele podążyli za nią.
- zrobie nam kawy. - mruknęła Kate po czym zaczęła krzatac sie po kuchni. Na lodówce znalazła kartke od swojej mamy, z informacja o tym ze ona i jej ojciec są na jakims przyjęciu poza miastem wiec wrócą jutro w ciągu dnia. Po chwili Kate podała przyjaciołom kubki z parującym, aromatycznym napojem i razem usiedli przy kuchennym stole. Pili kawę i rozmawiali. Najwięcej mówił Sky, buzia mu sie nie zamykała. Z całych sił próbował rozweselić przyjaciółki, ale one tylko uśmiechały sie nieznacznie.
- Mary pożycze ci jakiś sweter i buty. Inaczej zamarzniesz w drodze powrotnej - odpowiedziała Kate wstawiając puste kubki do zlewu. - chociaż w tych obcasach, za dużej koszulce i płaszczu wyglądasz przeuroczo - zaśmiała sie, jej smiech brzmiał strasznie sztucznie. Sky i Mary sporzeli po sobie. Po Kate wyraznie było widać, ze jedynie tłumi w sobie emocje, po to żeby nie sprawic im przykrości.
- Kate, przestań tłumić wszystko w sobie. Powiedz co sie stało. - Sky spojrzał na przyjaciółkę zmartwionym wzrokiem. Miał takie cudowne oczy. Kate zwróciła głowé w strone swojej przyjaciółki, ktora patrzyła na nią tym samym zmartwionym spojrzeniem, pełnym wspöłczucia i miłości. Głeboko w jej zapuchniętych oczach widać było takze ból, który starała sie ukryć. Kate rozumiała swoją przyjaciółkę. Westchnęła głęboko i opowiedziała przyjaciołom całe zajscie. Nie obyło sie bez krzyków, przekleństw i kilku łez.
Przyjaciele usiedli na tarasie przed domem. Kate wyciągnęła paczke papierosów i zapaliła jednego. Zawsze tak robiła jak była zdenerwowana, a ostatnio paliła coraz częściej.
- serio nazwał cię zołzą? - Sky pokręcił głową - co za dupek.
- Kate, nie zasługujesz na to. Sky ma racje,straszny z Willa dupek. - odparła Mary sięgając po papierosa i zapalniczke. Sky i Kate spojrzeli na nią zdziwieni.
- dajcie spokój - odpowiedziała zaciągając sie. W tym momencie zadzwonił telefon Sky'a. Dzwoniły chłopaki z one direction, zaniepokojeni ich długą nieobecnością. Okazało sie również, że Mary zostawiła telefon w domu, i podobno Zayn juz sie nim zajął. Mary westchnęła ciężko.
Kilka minut później byli juz przy drzwiach. Kate pożyczyła Mary swoje dżinsy, bordowy sweter i szare vansy. Mary i Sky bardzo mocno przytulili sie do Kate.
- Kate, wszystko będzie dobrze. Pamiętaj, że zawsze mozesz na nas polegać - Mary spojrzała Kate w oczy - zawsze, rozumiesz? - Kate przytaknęła uśmiechajac sie przelotnie
- Dziękuje wam. Jesteście najlepsi - Kate mocno przytuliła Mary i Sky'a.
- dzwoń jakby co dobrze? Przyjedziemy nawet w srodku nocy - Sky uśmiechnął sie szeroko wychodzac z domu. Mary jeszcze raz uścisnęła przyjaciółke i wyszła. Razem ze Sky'em ruszyli przed siebie
- napewno wszystko będzie dobrze, nie zadręczaj sie tak - Sky spojrzał na Mary i przyjacielsko otoczył ją ramieniem - wszystko się ułoży. Kate i Will za bardzo sie kochają, nie zrezygnują z tego. A ty i Nate... mysle ze on po prostu nie był odpowiedni dla ciebie.
- odpowiedni? - Mary spoojrzała na Sky'a unosząc brwi
- emm... no tak, nie mówmy o tym dobrze? - Sky wylgądał na zdenerwowanego Mary nie za bardzo wiedziała o co chodzi, ale postanowiła nie drążyc tematu. Porozmawiają o tym kiedy indziej.
- Nie wierze ze Will odstawił coś takiego.wydawało sie ze jest taki... spokojny? Nie wiem. Chodzi mi o to że nie podejrzewałbym go o taką zazdrość. To bardziej w stylu Kate. Wygląda na to, ze są jednak do siebie podobni - Sky rozmyślał na głos - co o tym myslisz?
- Myślę że on ją bardzo kocha.
Po chwili dotarli do domu chłopaków i zabrali swoje rzeczy. Mary wcale sie nie zdziwiła, gdy odkryła że zmienili jej kod do telefonu a na tapecie ma zdjęcie wygłupiających sie Liama i Zayna.  Miała tez milion notatek z których zadna nie miała sensu, dostała kilkanascie wiadomosci od znajomych którzy nie wiedzieli o co chodzi w smsach które wysłał im Zayn, na swoim twitterze miała mnóswto nowych zdjeć, statusów, wzmianek na swój temat i tym podobnych, chłopaki narobiły też dziesiątki głupich zdjęć z których 3/4 wylądowało na jej profilu na instagramie, pobili high score w ninja fruit, ściągneli mnóstwo bezsensownych aplikacji i dodali kilka kontaktów. Był kontakt 'Zayn Najlepszy W Świecie Malik ' , ' Daddy Direction' Boo Bear' i tym podobne oraz kilka nowych numerów min  Ed'a Sheerana i niejakiej Danielle Peazer.
- widze ze dobrze sie bawiliscie z moim telefonem - Mary spojrzała na szczerzących się do niej Zayna , Liama i Harry'ego - kim jest Danielle?
-  ooooooooo! No tak, ty jeszcze nic nie wiesz! Nasz kochany Liam sie ZAAAKOCHAŁ!!! - Harry wykrzyknął rzucając sie Liamowi na szyje. - to bedzie jego nowa żona - dodał z przekonaniem przytakując głową.
- to cudownie ! - Mary uśmiechnęła sie do Liama. Cieszyła sie jego szczesciem, ale nie był to dla niej najszczesliwszy temat wiec szybko go zmieniła
- Jezu, twitter aż huczy że macie nowych 'przyjaciół'. Wszędzie są nasze zdjecia. Skąd ludzie biorą takie rzeczy? - Mary kręciła głową zdzwiona. Znalazła własnie tweeta który głosił ze jest bezduszną zołzą. Milutko. W tym czasie  Harry zaciągnął Liama do salonu, gdzie skakał dookoła niego śpiewając piosenki o miłości, a Liam patrzył na niego z pobłazaniem.
- jezu rzeczywiscie - odpowiedział Sky - to jest wszedzie! - dodał uwaznie czytajac tweety na swoim telefonie. Po chwili pożegnali sie z chłopakami.
- dziękuje wam za to co dla mnie dzis zrobiliście. Jesteście cudowni - Mary spojrzała w oczy kazdemu z osobna - bez was byłoby ciężko.- dodała po czym została wyprzytulana przez wszystkich po kolei
- nie ma sprawy, zawsze mozesz na nas liczyć - zapewnił ją Louis- ratowanie pijanych panien z barowej opresji to nasza specjalnosc - wsyzscy wybuchnęli śmiechem. Mary zabrała swoje buty, torbe, telefon i wczorajsze ubranie po czym razem ze Sky'em wyszli z domu. Pomachali sobie jeszcze na pozegnanie i ruszyli.
- proponuje zebysmy przespacerowali sie pod mój dom, noc jest jeszcze młoda. Odwiozę cie potem dobrze?
- Sky, nie musisz robic sobie kłopotu, już późno. Przespaceruje sie z tobą, ale wezme potem taksówke i dojade do domu sama. Nie protestuj. - zastrzegła.
Spacerowali powoli rozmawiając o wszystkim i o niczym. Głównie Sky mówił, a Mary przytakiwała zagubiona w swoich myślach. W pewnym momencie Sky również zamilkł i szli razem w milczeniu. Dochodząc do domu Sky'a Mary dostała sms od Kate, która zapraszała ją do siebie, bo nie chciała byc sama. Mary odpisała jej ze zaraz u niem będzie. Pożegnała sie ze Sky'em uprzedziwszy go że wybiera sie do przyjaciółki po czym ruszyła w stronę jej domu. W drodze zadzwoniła do mamy i poinformowała ją że zostanie u przyjaciółki jeszcze przez jedną noc. Jej mama wyczuła po głosie ze cos jest nie tak, ale Mary szybko zakończyła połączenie. Dotarła do domu Kate ,gdzie zastała swoją przyjaciółkę jedzącą lody i oglądającą film w w telewizji. Oglądała film 'kobieta w czerni' horror, jeden z lepszych. Wyglądała komicznie siedząc tak umazana lodami beznamiętnie wgapiając sie w ekran i komentując głupotę aktorów. Mary od razu się do niej dołączyła. Po skończeniu filmu udały sie na górę, do sypialnii Kate. Jasnowłosa wzięła prysznic, a przyjaciółka użyczyła jej swoich dresowych spodni i koszulki jako pidżamy. W trakcie gdy Kate brała prysznic Mary włączyła radio i leżąc na łóżku przeglądała twittera. Odkryła, ze liczba obserwujących ją osób znacznie wzrosła po tym jak okazało sie ze przyjazni sie z 1d, ale znalazła sie tez spora grupa haterów co było dość przykre. Odkryła też zdjecie swoje i Kate, zrobione w domu chłopaków, prawdopodobnie w nocy , na którym przyjaciółki spały przytulone, z dopiskiem : 'mówiłem że wyglądają ładnie w naszych koszulkach @louis_tomlinson'. Tweet zamieścił Harry. Mary uśmiechnęła sie pod nosem i zanotowała sobie w pamięci zeby skrzyczeć ich oboje. W ramach zemsty opublikowała jedno z najgłupszych zdjeć Harry'ego i Liama które dziś zrobili, wyglądali na nim dość nieciekawie. Na pierwszym planie był Liam  z potarganymi włosami i miną macho a na drugim Harry w bokserkach napinający biceps. Mary uśmiechnęła sie pod nosem i dodała dopisek 'wasza męskość w pełnej krasie. Wszystkie nastolatki są wasze'. Chwilke później K wyszła z łazienki i położyła sie na łóżku koło M. Przejrzała twittera i strasznie śmiała sie ze zdjecia Harry'ego i Liama. Przyjaciółki siedziały tak plotkując, gdy przez przypadek Kate natknęła sie na temat Ann i Nate'a. Mary momentalnie zamilkła a oczy jej sie zaszkliły. Kate przeprosiła i z całej siły przytuliła przyjaciółkę głaszcząc ją po złotych włosach. Leżały tak w milczeniu przez długi czas, a w radiu kilkakrotnie zdążyła sie przewinąć piosenka 1D. Mary rozmyslała o Nathanielu, a Kate snuła refleksje dotyczące Willa i jego okropnej zazdrości. Nagle usłyszały dzwiek otwieranych drzwi wejsciowych. Błyskawicznie zerwały sie z łóżka i po cichu wyszły na korytarz. W rękach trzymały szklaną butelke i kij bejsbolowy, na wszelki wypadek. Zaniepokojone po cichu zaczęły schodzić na dół. Spotkały tam Sky'a który wrzasnął na ich widok.
- to ja Sky! Nie zabiajcie mnie! Przychodze w pokoju!- wykrzykiwał zasłaniajac sie rekami gotowy do natychmiastowej ucieczki. Dziewczyny spojrzały po sobie i wybuchnęły śmiechem.
-jak udało ci sie tu wejsc ? - spytała Kate gdy wreszcie udało jej sie opanowac smiech.
- znalazłem klucz pod wycieraczką - odrzekł dumny Sky - a wy jeszcze nie w łóżkach? Jest 2 w nocy!
- właśnie, to kiepska pora na odwiedziny - dodała Mary
-wiem, ale zrobiło mi sie tak jakoś smutno wiec postanowiłem do was przyjechać - Sky uśmiechnął sie z miną niewiniątka. - nie macie mi tego za złe?
- no coś ty ! Chodź z nami, poplotkujemy sobie. - mary złapała Sky'a za rękę i zaczęła ciągnąc po schodach.
- czekajcie na mnie! Tylko zrobie nam kakao! - krzyknęła Kate do przyjaciół uśmiechajac sie pod nosem.
Przyjaciele dobrze sie bawili w swoim towarzystwie, a zasypiając każde z nich było wdzięczne losowi, bo wiedzieli ze nawet gdy tracą grunt pod nogami i wali im sie swiat, to zawsze maja siebie nawzajem.

Jeśli i tu nie bedzie komentarzy to ja kończe zabawe z pisaniem. Nie ma sensu gdy nikt tego nie czyta :(
xx.
Kate.

11 komentarzy:

  1. piszesz naprawdę fajnie więc nie kończ! sądzę że za jakiś czas twój blog się rozwinie! musisz być bardziej cierpliwa! :)
    opowiadanie naprawdę ciekawe! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. opowiadanie świetne. naprawdę masz talent. ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny! kiedy następny?

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej, kto powiedział, że tego nie czyta? Mimo, że na razie może nie być tutaj tłumów, to się nie przejmuj! Warto kontynuować, by potem było więcej osób, które będą to czytać ; ) Jeżeli chcesz mogę polecić Twój blog u siebie, wystarczy, że mi napiszesz,a no właśnie wbijaj do mnie: http://stories-about-1-direction.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właściwie, to jest nas dwie :) i obie piszemy :)
      nie ma mowy o żadnym zaprzestaniu :) będziemy, a napewno ja będę pisać do upadłego :)
      M

      Usuń
  5. bardzo podoba mi się jak piszesz, czekam na kolejny. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. naprawdę ciekawe opowiadanie! podoba mi się jak piszesz! czekam na nowy rozdział! naprawdę super! <3

    OdpowiedzUsuń
  7. fajne opowiadanie! czekam na nn. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo mi się podoba. czekam na następny. :>

    OdpowiedzUsuń