czwartek, 7 czerwca 2012

Rozdział trzeci.

- Tak! Tylko dajcie mi 5 min - mruknęła Kate, leniwie zwlekajac sie z łóżka. Powlokła sie do łazienki i wzieła szybką kąpiel. W tym czasie Mary i Sky przygotowali jej ubranie. To zaoszczędzi im mnóstwo czasu, bo Kate wyjątkowo długo dobierała ubrania. W skład jej dzisiejszego stroju wchodziły jej ulubione białe Vansy ( zadziwiajaco czyste, biorąc pod uwage że ich włascicielką była Kate i do tego były białe), czarne rurki Frankie B, biały T-shirt i granatowa marynarka Abercrombiego. Typowy strój jak dla niej. W drodze na zakupy przyjaciele zastanawiali sie co za ” tajemniczy goście specjalni” pojawia sie na imprezie.
- To pewnie ktoś sławny, Ann chce zrobic ze swoich urodzin impreze sezonu - rozmyslał Sky.
- Ann ma nienajgorszy gust, wiec o ile nie zwariowała to bedzie ktos fajny - odparla Mary - to pewnie po prostu ktoś sławny, wynajęty żeby odśpiewać jej ‘happy birthday’ czy coś.
- Okaze sie w piątek - odpowiedziała Kate - a teraz, na zakupy!! - krzyknęła wybiegając z metra.
Zakupy zdecydowanie nalezaly do udanych. Spacerowali wzdłóż Oxford St. odwiedzajac kolejne napotkane sklepy i wychodzac z nich z coraz cięższymi torbami. W Abercrombie’m mieli wielki ubaw robiac sobie zdjecia z modelami, robili to za kazdym razem, i mieli juz takich zdjec pokaźna kolekcje którą Mary skrupulatnie wieszala na ścianie w swojej sypialnii. Sky byl wniebowziety , marzył o tym żeby kiedys zostać zawodowym modelem Abercrombie’go
Po zakupach bardzo niechętnie rozeszli się do swoich domów. Każde z nich miało jeszcze sporo rzeczy do zrobienia a dzien niebezpiecznie szybko zaczynał dobiegać końca. Popołudniowe słońce rozkosznie grzało twarze, a delikatny wietrzyk przynosił ze sobą coraz bardziej wyczuwalny zapach nadchodzącej wiosny.
Następnego dna spotkali się w szkole. Nadchodząca impreza Ann była głównym tematem rozmów na korytarzach i w stołówce. Nikt nie wiedział kim będą „goście specjalni” a Ann milczała na ten temat, powtarzając w kółko „wszyscy będziecie zachwyceni”. Nawet Tony nic nie wiedzał, co w sumie było zrozumiałe bo był straszną paplą. Szkolny tydzień dłużył się niemiłosiernie. Do tego nauczyciele oszaleli i całkowicie zawalili ich robotą. Mary ponownie spotkała się z Nathanielem
i chodziła cała w skowronkach. Sky i Kate cieszyli się jej szczęściem, ale mieli niejasne przeczucia o których na razie woleli nic nie mówić M. Jeżeli chodzi o miłość, to chłopak którego poznała Kate William też nie tracił czasu. K i M spotkały go przypadkiem w miescie, porozmawiali chwilę i okazało się ze Will jest starym znajomym Ann, i tez jest zaproszony na imprezę w piątek. Był bardzo zadowolony że Kate też się wybiera, i nie zraziło go nawet to, że gdy próbował pocałować K na pożegnanie w policzek omal nie dostał od niej w twarz.
- To cudowne że obu nam zaczyna się układać – rozmarzyła się Mary – ale chyba przesadziłaś z tym ciosem w twarz – zaśmiała się.
- No cóż. To cała ja. Poza tym mam zły humor, a on ledwie mnie zna! – odburknęła Kate.
-Oj  nie bocz się już. Chodźmy na shake’a! To nam obu dobrze zrobi! – zarządziła Mary.
W piątek po lekcjach przyjaciele umówili się że spotkają się już na miejscu, każdy pojechał do siebie przygotować się na wieczór. M i K dotarły tam wspólnie, lekko spóźnione. Sky, Will i Nathaniel już tam byli. Dziewczyny spotkały ich na wejściu, rozmawiali o czymś smiejąc się głośno.
- Dziewczyny! Nareszcie! Czekaliśmy na was! – wykrzyknął Sky. Will i Nathaniel stali jak oczarowani na widok M i K. Dziewczyny przywitały się ze Sky’em i podeszły do Willa i Nathaniela. Uścisnęli się na przywitanie.
- wyglądacie olśniewająco – powiedział Nate – obydwie – dodał uśmiechając się do Kate. Mary i Kate uśmiechnęły się porozumiewająco.
- Macie racje chłopaki. Wyglądają całkiem nieźle, tylko Kate czy ty przypadkiem nie… - nie zdążył dokończyć bo Kate zwinnie i niby przypadkowo nadepnęła mu obcasem na stopę.
- Auć! –stęknął Sky krzywiąc się.
-Wybacz. Chciałeś coś dodać? – spytała Kate z miną niewiniątka.
-N-nic – odparł – HA! A ja wiem kim są goście specjalni! – wykrzyknął rozradowany – Ann się wygadała!
- No i kto to jest? – spytała zaciekawiona Mary odrywając się na chwilę od Nate’a – zgaduje ze będą śpiewać – dodała.
- Pewnie tak, no Sky to teraz już musisz nam powiedzieć. – odparł Will. Wszyscy nasłuchiwali z ciekawością. Sky stał uśmiechając się.
- Gośćmi specjalnymi będą…. – podpowiedział Nate. Sky nie drgnął nawet na milimetr. Widać było że zaraz wybuchnie, jego uśmiech stawał się coraz szerszy. Nagle otworzył usta i pełnym podekscytowania głosem zaczął:
- Gośćmi specjalnymi będą piosenkarze, dokładnie piątka , ostatnio baaaardzo sławni, byli w xfactorze, głosowałem na nich! Wiecie o kim mówię? – spojrzał pytająco na Mary i Kate.
-One Direction?! – chórem odpowiedziały M z K otwierając szeroko oczy ze zdziwienia.
- Tak! TAK! TAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAK! – wrzasnął Sky podskakując i popiskując – SPOTKAMY ONE DIRECTION!!! – wykrzyknął . Wyglądał jak słodki, rozradowany szczeniaczek.
-Wow. No to czad. – odparł niewzruszony Will – Kate, masz ochote na coś do picia? – spytał.
- Tak, z chęcią – odpowiedziała – Zobaczymy się na parkiecie!- zaśmiała się i podążyła za Willem.
Impreza z minuty na minutę stawała się coraz lepsza. Wszyscy goście bawili się świetnie. Ekscytacja wzrastała.
Po godzinie zabawy Ann wyszła na scene i oficjalnie poinformowała o nadjeżdżających gościach. Żeńska częśc publiczności była zachwycona. Napięcie sięgnęło zenitu. Po chwili światła zgasły, wszyscy zamarli wstrzymując oddech. Na scenie po kolei zapalały się światła, w każdym z nich stał jeden członek boysbandu.
- HELLO! – pierwszy snop oślepił publiczność. Na scenie stanął wysoki, ciemnowłosy chłopak z lokami i w marynarce.
-WE! – po nim na scenie pojawiła się kolejna postać, uśmiechnieta i w koszulce w paski
-ARE! – wykrzyknął blondyn stojący na drugim końcu sceny
-ONE! – na scenie pojawił się ciemnowłosy chłopak w bejsbolówce
-DIRECTION!!!!! – dodał wysoki chłopak w koszuli w kratę. Publiczność szalała z zachwytu.
-Dobry wieczór wszystkim!! Ja jestem Liam, - odparł chłopak w kraciastej koszuli – ten blondyn to Niall – Niall szeroko uśmiechnął się do tłumu – tam stoi nasz ukochany Zayn – powiedział wskazując chłopaka w bejsbolówce – a ci dwaj tam z tyłu to Harry i Louis – Harry z Louisem energicznie pomachali do publiczności wysyłając w ich stronę całusy – Jesteśmy tu na zaproszenie Ann Dalton, z okazji jej 17 urodzin! Ann jesteś tu ? -wykrzyknął szukając Ann wzrokiem w tłumie -  Chodź tu do nas! – dodał. Ann wyszła z tłumu, i uśmiechnięta weszła na scenę. Chłopaki przytulili ją, po czym dwukrotnie odśpiewali jej „happy birthday” a publiczność wiernie im wtórowała. Ann prawie popłakała się ze szczęścia. Tony przyniósł tort, Ann zdmuchnęła świeczki po czym wszyscy rzucili się żeby złożyć jej życzenia i wręczyć prezent. Po tym one Direction wrócili na scenę i zaczęli śpiewać.
-No to może coś szybkiego na początek? – krzyknął Zayn. Zaczęli śpiewać ‘Up All Night’ i wszyscy wyśmienicie się bawili. Koncertowali tak jeszcze przez jakiś czas, po czym sami zaczęli bawić się z innymi. Wszyscy byli już zdecydowanie wstawieni. W trakcie zabawy i piosenki ‘Stole My Heart’ Kate wciągnęła Mary na stół, gdzie zaczęły tańczyć do rytmu. Harry i Zayn jako pierwsi podchwycili pomysł, i prosto ze sceny wbiegli na stół dołączając do tańczących M i K, dołączył też Sky (wcześniej upewniwszy Willa i Nathaniela że Mary i Kate są lojalne i nieszkodliwe J ) za Sky’em dobiegła reszta zespołu i już po chwili wszyscy razem tańczyli na stole, świetnie się bawiąc. Na koniec piosenki Sky, Kate, Mary, Harry, Zayn, Liam, Niall i Louis najpierw odkorkowali szampana, po czym trzymając się za ręce zeskoczyli na podłogę. Resztę imprezy spędzili wspólnie cudownie się bawiąc. Kate i Mary musiały udobruchać Willa i Nate’a , którzy podchodzili do one direction z dużym dystansem. Pod koniec imprezy po chłopaków podjechała limuzyna, z ich menadżerem i ochroną ponieważ ktoś dał cynk na twitterze, i przed klubem zebrała się gigantyczna liczba fanek. Goście powoli udawali się w stronę wyjścia, było już późno, pewnie koło 3 w nocy. Will i Nate już wyszli, a dziewczyny opuściły lokal eskortowane przez wyjątkowo trzeźwego Sky’a, po czym wspólnie taksówką dojechali do najbliższego domu, czyli mieszkania Mary. Jadąc windą, w trakcie szukania kluczy Mary znalazła w torebce karteczke zaadresowaną do nich, od Louis’a, Harry’ego i Niall’a, z numerami telefonów i zaproszeniem do ich wspólnego domu, na niedzielę. Było już zbyt późno żeby decydować, więc przyjaciele zostawili to na rano po czym po cichutku wkradli się do mieszkania i zamknęli w sypialni Mary.

Kreacje :)
Mary:
Kate:
Sky:
Will:  
Nate:
Sypialnia Mary :

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz